Widzicie dziewczyny – każdy ciut starszy facet, ma świadomość tego co uważacie za atrakcyjne i co chcecie usłyszeć. Zdaje sobie też sprawę, że w pewnym wieku nie macie już zbyt wiele czasu, aby zastanawiać się i przebierać, bo wszyscy „fajni” są już w związkach i musicie się ratować tym co obecnie serwuje Wam rynek.
Nowa baza na lotnisku Wrocław-Strachowice – oprócz obsługi logistycznej wojsk amerykańskich w Polsce i Europie Środkowo-Wschodniej – będzie też zdolna do przyjmowania szybkich przerzutów sił w przypadku ewentualnego konfliktu zbrojnego w naszym rejonie. Decyzja o jej ulokowaniu we Wrocławiu zapadła 23 września 2019 r., kiedy prezydent Andrzej Duda i ówczesny prezydent USA Donald Trump podpisali "Wspólną deklarację na temat pogłębiania współpracy obronnej". Znaczenie tego projektu dla bezpieczeństwa wschodniej flanki jest ogromne. — Każda infrastruktura wojskowa ulokowana w Polsce, czy to amerykańska, czy NATO-wska służąca do aktywowania sił sojuszniczych w naszym regionie, jest bardzo potrzebna. Pytanie, kto za to płaci. Jeśli my, to należy oglądać każdą złotówkę — mówi gen. Mirosław Różański, były dowódca generalny Rodzajów Sił Zbrojnych. Prace budowlane na terenie wojskowego lotniska Wrocław-Strachowice jeszcze nie ruszyły. Na razie trwa przygotowanie dokumentacji oraz systemu zabezpieczenia i ochrony przyszłej amerykańskiej bazy. Tu jednak musiały nastąpić zmiany. Jeszcze do niedawna lotnisko wojskowe było chronione przez specjalistyczne uzbrojone formacje ochronne (SUFO), czyli prywatne firmy, które mają koncesje Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Armia amerykańska, jak wynika z informacji Onetu, zażądała jednak, by ich przyszła baza była chroniona nie przez prywatne firmy ochroniarskie, lecz przez polskich żołnierzy. Dlatego w ubiegłym roku ruszyło formowanie kompanii podlegającej pod 8. Bazę Lotnictwa Transportowego w Krakowie i 3. Skrzydło Lotnictwa Transportowego w Powidzu. Oficerowie sił powietrznych, z którymi rozmawiał Onet, przyznają, że ze względu na zobowiązania sojusznicze tworzenie tej kompanii było priorytetowym zadaniem. Problem w tym, że żołnierze niezbyt chętnie garną się do służby wartowniczej. Trudno im się dziwić, jest ona ciężka, monotonna i odpowiedzialna. Żołnierze wartownicy pełnią służbę bojową w czasie pokoju. Do dyspozycji mają broń z ostrą amunicją, której mogą użyć, jeśli zajdzie taka potrzeba. "Bardzo wielu chłopaków dało się nabrać" Dowódcy mieli więc świadomość, że muszą zaproponować przyszłym żołnierzom kompanii ochrony jakieś bonusy, by przeszli do niej z innych jednostek. Zajął się tym komendant portu Wrocław-Strachowice mjr Karol Bibik. W ubiegłym roku zapraszał na rozmowy kadrowe chętnych do tej służby żołnierzy. A tych nie brakowało. Powód? — Na rozmowach kwalifikacyjnych mówili, że wskakujemy na etat wartowników. Praca miała polegać na dyżurach: 24 godziny służby na 48 godzin wolnego plus dni szkoleniowe. System dyżurowy, bajka — mówi żołnierz, który przyjął propozycję. — Dziś wiem, że naiwnie uwierzyłem w te kłamstwa. Pochodzę z miejscowości nieco oddalonej od Wrocławia. Pomyślałem jednak, że dojadę do jednostki, spędzę tam dwa dni, potem cztery przerwy. Żaden problem. Bardzo wielu chłopaków tak myślało i dało się nabrać — podkreśla. Kolejny żołnierz dodaje: — Mówili, że będziemy mieć system dyżurowy, że tu będą Amerykanie. Po prostu raj. Dziś się tego wypierają. Mówią, że nic takiego nam nie obiecywano. Jednak to dzięki atrakcyjnym propozycjom wojsko szybko skompletowało prawie całą obsadę kompanii. W styczniu tego roku jednostka formalnie zaczęła działać. — Jak już udało im się oszukać 140 osób, a ten skład wystarczył, by jednostka ruszyła, to dzień przed rozpoczęciem wart dowódcy powiedzieli nam, że nie ma systemu dyżurowego, tylko pracujemy 24 na 24h, czyli że mamy 24-godzinne służby, a po nich 24 godziny wolnego. Dużo ludzi się wtedy wykruszyło, bo nie na to się pisaliśmy — mówi kolejny nasz rozmówca. Do kompanii trafili żołnierze z różnych jednostek w całym kraju. Służą tam zarówno doświadczeni szeregowi po misjach, jak również młodzi ludzie. Pododdział przyjmował też chętnych z cywila. — Dziś morale jest u nas fatalne. Miesięcznie odchodzą od nas cztery osoby i jedna przychodzi. Na razie zostają ci przed emeryturą. Nie narzekają, bo boją się, że ich wyrzucą, zanim nabędą uprawnienia. Młodzi też nie przyszli do wojska, by zaraz się zwalniać. Ale w takim systemie nie da się normalnie służyć. Dlatego teraz każdy chce z powrotem uciekać do swojej jednostki — podkreśla jeden z młodszych wartowników. Onet zapytał w 3. Skrzydle Lotnictwa Transportowego, dlaczego żołnierze z kompanii ochrony zostali wprowadzeni w błąd podczas rekrutacji. Nie uzyskaliśmy odpowiedzi. Wojsko nie odpowiedziało nam również na pytanie o to, ilu żołnierzy z niej odeszło. Twierdzi, że są to informacje tajne. "Wpisują nam służbę za służbą" Kiedy żołnierze wartownicy zrozumieli, że podczas rekrutacji zostali oszukani i nie mają co liczyć na system dyżurowy, sądzili, że przynajmniej dostaną dodatki finansowe. Żołnierzowi po warcie należy się 48-godzinny odpoczynek. Jeśli czas odpoczynku jest krótszy, wojsko powinno zapłacić mu dodatek w wysokości około 50 zł. Tu również żołnierzy spotkało rozczarowanie. Od przełożonych usłyszeli, że dodatki również im się nie należą. Dlaczego? — Nie, bo nie. Bo mamy etat wartownika — opowiada żołnierz. Inny dodaje: — Było dużo zastrzeżeń, jeżeli chodzi o dodatki. Zrobiono więc żołnierzom spotkanie z prawnikiem, ale przy dowódcy nikt nie chciał zabrać głosu. Następny dodaje: — Nam powiedzieli, że kiedyś wartownicy z lotniska w Balicach sądzili się o te dodatki i przegrali, a sprawa w murach została. Mówią tak, by nas zastraszyć, byśmy nie walczyli o swoje. Ale żołnierz nie może się bać i poddawać. Wartownicy we Wrocławiu w miesiącu mają po osiem lub dziewięć 24-godzinnych służb, choć wojsko ich zapewniało, że będzie ich najwyżej sześć. — Nasi przełożeni z 8. Bazy z Krakowa twierdzą, że pełnienie służb mamy w zakresie obowiązków i nie mamy limitu. Z tego samego powodu dodatki też się nam nie należą — mówi żołnierz. Podobne stwierdzenie znalazło się w odpowiedzi sekcji wychowawczej 3. Skrzydła na pytanie Onetu o to, dlaczego żołnierze z kompanii ochrony nie dostają wynagrodzenia za pełnienie dodatkowych służb: "Dodatkowe wynagrodzenie nie przysługuje za wykonywanie zadań wynikających z zakresu obowiązków na stanowisku służbowym". Onet rozmawiał z kilkoma oficerami, którzy zajmują się sprawami kadrowymi w armii. Twierdzą, że jeśli chodzi o dodatki finansowe dla żołnierzy, to przepisy nie są tu jednoznaczne, a wiele zależy od dobrej woli przełożonych. W dodatku do nowej ustawy o obronie ojczyzny, która również to reguluje, nie ma jeszcze wszystkich aktów wykonawczych. — Nie widzę powodu, by żołnierze za dodatkowe służby mieli nie dostawać pieniędzy. Bałagan powstał na górze na etapie planowania i tworzenia tej kompanii. Dlaczego szeregowi mają ponosić tego koszty — mówi nasz rozmówca. "Niedogodność służbowa" Wśród żołnierzy z kompanii ochrony lotniska Wrocław-Strachowice rodzi się coraz większe poczucie niesprawiedliwości i frustracji. — Wpisują nam służbę za służbą. Do tego dni szkoleniowe. W sumie spędzamy w jednostce po 230 godzin, a nawet 290. Przełożeni twierdzą, że takie jest prawo i mogą nas tak wykorzystywać. Mówią, że kodeks pracy w wojsku się nie liczy. Inne jednostki się z nas śmieją — mówi żołnierz. Jak wygląda służba wartownika na lotnisku Wrocław-Strachowice? — O godz. meldujemy się w jednostce i jest pobieranie broni. O godz. 8 odprawa. O godz. 9 wchodzimy na wartownię i rozprowadzenie na posterunki. Schodzimy o godz. 9 następnego dnia — opowiada jeden z wartowników. Drugi dorzuca: — Zanim skończymy służbę, musimy jeszcze zdać broń w magazynie. Ale magazyn broni jest otwierany około godz. 10. Czyli w pracy jesteśmy nie 24 godziny, tylko 26 godzin. Schodzimy z warty i czekamy, aż ktoś znajdzie dla nas czas, żeby otworzyć magazyn broni, a to powinno być priorytetem. Kolejny dodaje: — Schodzimy po 24 godzinach pracy i czekamy przed magazynem jak frajerzy, bo ktoś nie ma czasu. Przełożeni nazwali to niedogodnością służbową. To mogłaby być niedogodność służbowa, gdybyśmy mieli dwie, trzy służby w miesiącu, ale jak jest dziewięć, to w skali roku z tych dwóch godzin robi się już sporo nadgodzin. Nikt nie bierze tego pod uwagę — mówi. Na pytanie Onetu o nadgodziny żołnierzy z kompanii ochrony, sekcja wychowawcza 3. Skrzydła – powołując się na ustawę o obronie ojczyzny – odpowiedziała, że są wypłacane zgodnie z prawem. Nie wskazano jednak treści konkretnego paragrafu. Dalsza część tekstu pod materiałem wideo: Plaga zwolnień i dyżury na telefon Żołnierze wartownicy w kompanii ochrony są tak przeciążeni pracą, że aby odpocząć, biorą masowo zwolnienia lekarskie. — Mamy służbę za służbą i nie ma czasu na regenerację. Zdarza się, że w ramach szkolenia idziemy na 12-godzinny wymarsz, a rano na 24-godzinną wartę. Długo tak nie pociągniemy — opowiada żołnierz. Plaga zwolnień stała się tak duża, że od 25 czerwca 2022 r. dowództwo kompanii wprowadziło żołnierzom dyżury pod telefonem. Nazwano je "zapasowym składem wart". — Polega to na tym, że mam czekać pod telefonem i jeśli ktoś, kto miał zaplanowaną służbę nagle zadzwoni, że źle się poczuł, to w ciągu godziny mam przyjechać do jednostki. Przyjadę, ale to zdarza się za często. Czasem jest tak, że do godz. 15 jestem na służbie, a o godz. 16 mam telefon, że ktoś się źle poczuł i muszę wrócić. To już nie jest życie — mówi żołnierz. "Nie udźwigniemy tego" Jeden z doświadczonych oficerów: — Wojskowe przepisy nie przewidują takiego rozwiązania jak dyżury pod telefonem. Tam naprawdę chyba służą ludzie, którzy nie mają pojęcia o tym, jak funkcjonuje wojsko. Wartownicy z Wrocławia zgłaszali problemy przełożonym. Jak mówią, ich zdanie jest jednak ignorowane. — W jednostce nie ma dowódców z prawdziwego zdarzenia. Mamy młodych kaprali po Legii Akademickiej i trzymiesięcznym szkoleniu. To są dzieciaki. Podostawali się do nowo powstałej kompanii z łapanki — mówi wartownik z wieloletnim doświadczeniem wojskowym. Podaje przykłady. — Każą nam z ostrą bronią wchodzić do budynków. A przecież każdy wie, że to jest prokurator, bo zgodnie z prawem do budynków w ten sposób może wchodzić tylko Żandarmeria Wojskowa, policja, w niektórych przypadkach siły specjalne. Jeśli chodzi o szkolenia, to jaki plan przyjdzie im do głowy, taki realizują — mówi. Wojsk amerykańskich na lotnisku we Wrocławiu jeszcze nie ma. Żołnierze, z którymi rozmawiał Onet twierdzą, że pierwsi mają się pojawić we wrześniu. — Mówią nam, że przed nami jest certyfikacja, czyli sprawdzenie gotowości kompanii, ale my tego nie udźwigniemy. Co chwilę dochodzą nowi żołnierze i zaczynamy od nowa — mówi wartownik. Żołnierze z Wrocławia apelują też, by wojsko spróbowało jednak wywiązać się z danej im obietnicy. — Zróbmy ten system dyżurowy chociaż na próbę. Ludzie będą przychodzić do kompanii, a nie z niej odchodzić albo uciekać na L4. Myślę, że to będzie korzystne dla wszystkich. Jeżeli nic się nie zmieni, kompania wkrótce się rozpadnie. Dziękujemy, że jesteś z nami. Zapisz się na newsletter Onetu, aby otrzymywać od nas najbardziej wartościowe treści.

Zresztą ona jest winna najczęściej, bo: – dzieci – tak za bardzo skupia się na dzieciach, mnie już nie zauważa, jest dramat, więc po co mam cokolwiek z tym robić. Wiecie, też tak pieprzyłem bez sensu. – praca – bo ją stresuje, bo cały czas o tej pracy myśli, bo jest jakaś nieobecna i nie ma dla mnie czasu.

Oazuu 12 lutego 2014, 09:32 Powiedzcie mi: co robi facet, który siedzi sam w domu i nie ma co robić? Bo nie wiem czy przesadzam czy nie.. ale mój facet, który siedzi w domu i akurat ma wolny dzień w pracy, nie ma zajęć na uczelni ani żadnych zajęć w domu - leży. Leży i albo przegląda internet, albo ogląda telewizję, albo śpi. A mnie to znów denerwuje - owszem, nie robię przez 24h/7 ,,czegoś", ale nawet gdy nie mam co robić to albo poeksperymentuję w kuchni, albo poćwiczę, albo zmienię sobie układ mebli w mieszkaniu, albo potańczę, albo poczytam książkę, albo pouczę się języka obcego, albo chociażby poodpowiadam na forum.. Ale nie wyobrażam sobie przez pół dnia tak totalnie nic nie robić. Jakie macie o tym zdanie? EDIT: nie mieszkamy razem, niczego mu nie zabraniam. Tylko wewnętrznie to krytykuję, nie pasuje mi Nie najeżdżajcie na mnie. Przeglądanie internetu czy skakanie po kanałach w telewizji jest po prostu nieproduktywne, więc ja tylko próbuję zrozumieć tą mentalność. Nikogo do niczego nie zmuszam. :-) Edytowany przez Oazuu 12 lutego 2014, 10:21 marlenka2506 Dołączył: 2013-07-23 Miasto: białystok Liczba postów: 3044 12 lutego 2014, 12:55 Leń patentowany. Nie dałabym rady być z taką osobą. Mój TŻ sam mnie nakręca na rózne ciekawe rzeczy np. nauka wspólne ćwiczenia, poleca mi rozne książki do przeczytania. :)) Ja rowniez nie rozumiem jak mozna nic nie robic. Moja siostra jest troche podobna ( pracuje 4-5 h dziennie) , wraca do domu i nie ma na nic czasu. Dołączył: 2011-02-15 Miasto: Gwiazdkowo Liczba postów: 1484 12 lutego 2014, 13:16 Mój jak ma wolne to lata cały dzień i coś robi na podwórzu, bądź coś naprawia. Ogólnie to choć jest to jakby go nie było. Dołączył: 2011-08-23 Miasto: Liczba postów: 5380 12 lutego 2014, 14:18 CrunchyP0rn napisał(a):NoweZycie napisał(a):Może jest leniwy? Jak tak leży do góry nogami czysto ma w mieszkaniu? A czytać umiesz?"mój facet, który siedzi w domu i akurat ma wolny dzień w pracy, nie ma zajęć na uczelni ani żadnych zajęć w domu"no i :/?co to ma do rzeczy bo nie rozumiemw domu zawsze coś się znajdzie, kran, umycie kibla, kurze lampy, mycie okiem -ZAWSZEja to nazywam 'głupi to sobie zawsze jakąś robotę znajdzie' ;p Dołączył: 2011-11-27 Miasto: Lublin Liczba postów: 4908 12 lutego 2014, 14:43 kazdy ma prawo spedzac SWOJ wolny czas tak jak chce, grubo przesadzasz i czepiasz sie chlopaka bez sensu Edytowany przez faunaa 12 lutego 2014, 14:43 NoweZycie Dołączył: 2012-12-19 Miasto: Kartuzy Liczba postów: 3260 12 lutego 2014, 15:51 yannis napisał(a):NoweZycie napisał(a):CrunchyP0rn napisał(a):NoweZycie napisał(a):Może jest leniwy? Jak tak leży do góry nogami czysto ma w mieszkaniu? A czytać umiesz?"mój facet, który siedzi w domu i akurat ma wolny dzień w pracy, nie ma zajęć na uczelni ani żadnych zajęć w domu"no i :/?co to ma do rzeczy bo nie rozumiemw domu zawsze coś się znajdzie, kran, umycie kibla, kurze lampy, mycie okiem -ZAWSZEja to nazywam 'głupi to sobie zawsze jakąś robotę znajdzie' ;p Edytowany przez NoweZycie 12 lutego 2014, 15:57 Dołączył: 2013-01-02 Miasto: Glasgow Liczba postów: 8071 12 lutego 2014, 16:35 NoweZycie napisał(a):yannis napisał(a):NoweZycie napisał(a):CrunchyP0rn napisał(a):NoweZycie napisał(a):Może jest leniwy? Jak tak leży do góry nogami czysto ma w mieszkaniu? A czytać umiesz?"mój facet, który siedzi w domu i akurat ma wolny dzień w pracy, nie ma zajęć na uczelni ani żadnych zajęć w domu"no i :/?co to ma do rzeczy bo nie rozumiemw domu zawsze coś się znajdzie, kran, umycie kibla, kurze lampy, mycie okiem -ZAWSZEja to nazywam 'głupi to sobie zawsze jakąś robotę znajdzie' ;p pochlebiaj sobie, akurat w tym temacie żeś się mądrością nie popisała. Dołączył: 2008-05-20 Miasto: Za Górą Za Rzeką Liczba postów: 5503 12 lutego 2014, 17:01 gdyby leżał cały dzien i by nie pracował ani nie studiował i nic nie robił to by był problem, ale jesli pracuje, studiuje, robi coś w domu a jak ma wolny dzien to sobie poleży to w czym problem? Chyba ma prawo odpocząć? Też tak odpoczywam ;) Dołączył: 2011-08-23 Miasto: Liczba postów: 5380 13 lutego 2014, 00:03 NoweZycie napisał(a):yannis napisał(a):NoweZycie napisał(a):CrunchyP0rn napisał(a):NoweZycie napisał(a):Może jest leniwy? Jak tak leży do góry nogami czysto ma w mieszkaniu? A czytać umiesz?"mój facet, który siedzi w domu i akurat ma wolny dzień w pracy, nie ma zajęć na uczelni ani żadnych zajęć w domu"no i :/?co to ma do rzeczy bo nie rozumiemw domu zawsze coś się znajdzie, kran, umycie kibla, kurze lampy, mycie okiem -ZAWSZEja to nazywam 'głupi to sobie zawsze jakąś robotę znajdzie' ;p potraktowałaś mnie DEMOTYWATOREM, ta dyskusja przeniosła się na jakiś wyższy poziom intelektualny, I can't handle NoweZycie Dołączył: 2012-12-19 Miasto: Kartuzy Liczba postów: 3260 13 lutego 2014, 13:11 yannis napisał(a):NoweZycie napisał(a):yannis napisał(a):NoweZycie napisał(a):CrunchyP0rn napisał(a):NoweZycie napisał(a):Może jest leniwy? Jak tak leży do góry nogami czysto ma w mieszkaniu? A czytać umiesz?"mój facet, który siedzi w domu i akurat ma wolny dzień w pracy, nie ma zajęć na uczelni ani żadnych zajęć w domu"no i :/?co to ma do rzeczy bo nie rozumiemw domu zawsze coś się znajdzie, kran, umycie kibla, kurze lampy, mycie okiem -ZAWSZEja to nazywam 'głupi to sobie zawsze jakąś robotę znajdzie' ;p potraktowałaś mnie DEMOTYWATOREM, ta dyskusja przeniosła się na jakiś wyższy poziom intelektualny, I can't handleJeśli demotywator jest dla ciebie wyższym poziomem to nawet nie chce wiedzieć jaki jest ten niski... Myślę, że w śród gimnazjalistów znajdziesz większą aprobatę. Dołączył: 2011-08-23 Miasto: Liczba postów: 5380 14 lutego 2014, 04:32 NoweZycie napisał(a):yannis napisał(a):NoweZycie napisał(a):yannis napisał(a):NoweZycie napisał(a):CrunchyP0rn napisał(a):NoweZycie napisał(a):Może jest leniwy? Jak tak leży do góry nogami czysto ma w mieszkaniu? A czytać umiesz?"mój facet, który siedzi w domu i akurat ma wolny dzień w pracy, nie ma zajęć na uczelni ani żadnych zajęć w domu"no i :/?co to ma do rzeczy bo nie rozumiemw domu zawsze coś się znajdzie, kran, umycie kibla, kurze lampy, mycie okiem -ZAWSZEja to nazywam 'głupi to sobie zawsze jakąś robotę znajdzie' ;p potraktowałaś mnie DEMOTYWATOREM, ta dyskusja przeniosła się na jakiś wyższy poziom intelektualny, I can't handleJeśli demotywator jest dla ciebie wyższym poziomem to nawet nie chce wiedzieć jaki jest ten niski... Myślę, że w śród gimnazjalistów znajdziesz większą aprobatę. ha, każdym kolejnym postem bardziej się pogrążasz. przeczytaj jeszcze raz to może złapiesz.
Strata czasu. Bo jak chcesz przeprowadzić sprawnie proces poznawania kobiety w 10-12 randek (2-3 miesiące), jeżeli “przeszkadza” mi i kobiecie jej aktualny facet ??? 2) Jeżeli kobieta, tak po prostu rzuca innego faceta dla mnie, to albo ma PORĄBANY/TOKSYCZNY charakter, albo nie była tym facetem szczerze zainteresowana. 3)
Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2014-02-20 22:17:14 Dariax Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-02-19 Posty: 11 Wiek: 18 lat Temat: facet nie ma dla mnie czasuDziewczyny poszukuje rady. Mój facet nie ma dla mnie zbyt dużo czasu ledwo się z nim widzę raz w tygodniu. Co mam z robić w takim przypadku. ? Bo źle mi z tym czuje się samotna. 2 Odpowiedź przez Maggic88 2014-02-20 22:18:36 Maggic88 Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-02-11 Posty: 58 Wiek: 25 Odp: facet nie ma dla mnie czasua ma jakieś uzasadnione wymówki? 3 Odpowiedź przez Katarina87 2014-02-20 22:19:03 Katarina87 Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-12-01 Posty: 393 Wiek: 26 Odp: facet nie ma dla mnie czasuA dlaczego nie ma czasu? Pracuje dużo czy może woli spotkania z kolegami? Tłumaczy to jakoś? 4 Odpowiedź przez agnik 2014-02-20 22:49:51 agnik 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-05-13 Posty: 1,857 Odp: facet nie ma dla mnie czasu A może warto powiedzieć mu jak się z tym czujesz? GG: 1464002"Nie ma takiej przeciwności, przeznaczenia, losu, które mogą zachwiać postanowieniem zdeterminowanej duszy" 5 Odpowiedź przez Mohr 2014-02-20 23:09:11 Mohr Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-01-30 Posty: 30 Wiek: 29 Odp: facet nie ma dla mnie czasu Dariax napisał/a:Dziewczyny poszukuje rady. Mój facet nie ma dla mnie zbyt dużo czasu ledwo się z nim widzę raz w tygodniu. Co mam z robić w takim przypadku. ? Bo źle mi z tym czuje się ci przeszłe świństwa, a także teraźniejszą i każdą przyszłą próbę podgryzania mnie oraz życzę ci wszelkich błogosławieństw, jakie niesie życie. Powodzenia. 6 Odpowiedź przez Teo 2014-02-20 23:12:46 Teo Gość Netkobiet Odp: facet nie ma dla mnie czasu Mohr napisał/a:Dariax napisał/a:Dziewczyny poszukuje rady. Mój facet nie ma dla mnie zbyt dużo czasu ledwo się z nim widzę raz w tygodniu. Co mam z robić w takim przypadku. ? Bo źle mi z tym czuje się ci przeszłe świństwa, a także teraźniejszą i każdą przyszłą próbę podgryzania mnie oraz życzę ci wszelkich błogosławieństw, jakie niesie życie. Ty co? Forumowy kapłan? 7 Odpowiedź przez Dariax 2014-02-20 23:15:08 Dariax Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-02-19 Posty: 11 Wiek: 18 lat Odp: facet nie ma dla mnie czasu Katarina87 napisał/a:A dlaczego nie ma czasu? Pracuje dużo czy może woli spotkania z kolegami? Tłumaczy to jakoś?Pracuje ale akurat w tych godzinach co chodzę do szkoły nawet w weekend muszę robić mu łaskę żeby przyjechał. Jego wymowki to że zmęczony i tak zawsze w kółko 8 Odpowiedź przez adrianna2013 2014-02-21 22:50:56 adrianna2013 Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-10-30 Posty: 50 Odp: facet nie ma dla mnie czasuWidać, że jest jakiś problem... bo gdyby mu az tak zalezalo to wpadlby chociaz na godzine. Hm mm a dlugo jestescie ze soba? daleko od siebie mieszkacie? 9 Odpowiedź przez adrianna2013 2014-02-21 23:15:10 adrianna2013 Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-10-30 Posty: 50 Odp: facet nie ma dla mnie czasuJeśli CI zalezy warto walczyc! moze weszła do waszego zwiazku nuda ? 10 Odpowiedź przez natolinka 2014-02-22 00:01:40 natolinka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-08-10 Posty: 1,244 Wiek: + 70 Odp: facet nie ma dla mnie czasu Dariax napisał/a:Dziewczyny poszukuje rady. Mój facet nie ma dla mnie zbyt dużo czasu ledwo się z nim widzę raz w tygodniu. Co mam z robić w takim przypadku. ? Bo źle mi z tym czuje się co jest tego powodem? pracuje daleko od domu? , ma inne ważne zajęcia? A może ma kogoś innego na boku? Sprawdzałaś? Jak Wam się ogólnie układa? Kocha Cię? Bo nic na ten temat nie napisałaś. Może pogadaj z nim tak szczerze od serca,przypomnij mu o swoim istnieniu i zapytaj czy tak ma wyglądać Wasz związek??? Co Ty masz robić w te dni kiedy jesteś sama i oczekujesz od niego jakichkolwiek wiadomości. Bez takiej rozmowy się nie obejdzie. Powodzenia. Nawet mały gest życzliwości nigdy się nie marnuje- Ezop - 11 Odpowiedź przez Dariax 2014-02-22 14:22:56 Dariax Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-02-19 Posty: 11 Wiek: 18 lat Odp: facet nie ma dla mnie czasu adrianna2013 napisał/a:Widać, że jest jakiś problem... bo gdyby mu az tak zalezalo to wpadlby chociaz na godzine. Hm mm a dlugo jestescie ze soba? daleko od siebie mieszkacie?Jesteśmy już prawie 2 lata Mieszka ode mnie jakieś 10 - 20 min drogi samochodem. Niby nic nie wskazuje że ma kogoś a sprawdzać go to nie wiem czy to dobry pomysł 12 Odpowiedź przez Dariax 2014-02-22 14:24:38 Dariax Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-02-19 Posty: 11 Wiek: 18 lat Odp: facet nie ma dla mnie czasu natolinka napisał/a:Dariax napisał/a:Dziewczyny poszukuje rady. Mój facet nie ma dla mnie zbyt dużo czasu ledwo się z nim widzę raz w tygodniu. Co mam z robić w takim przypadku. ? Bo źle mi z tym czuje się co jest tego powodem? pracuje daleko od domu? , ma inne ważne zajęcia? A może ma kogoś innego na boku? Sprawdzałaś? Jak Wam się ogólnie układa? Kocha Cię? Bo nic na ten temat nie napisałaś. Może pogadaj z nim tak szczerze od serca,przypomnij mu o swoim istnieniu i zapytaj czy tak ma wyglądać Wasz związek??? Co Ty masz robić w te dni kiedy jesteś sama i oczekujesz od niego jakichkolwiek wiadomości. Bez takiej rozmowy się nie obejdzie. układa się dobrze:) Jak już przyjedzie to kupi coś albo coś przyszykuje fajnego ale chciałabym żeby nic takiego nie robił tylko żeby częściej a na krótki czas przyjeżdżał 13 Odpowiedź przez Damiann 2014-02-22 14:32:58 Damiann Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-02-15 Posty: 388 Odp: facet nie ma dla mnie czasu Mówię ci to dobry pomysł inaczej domysły w cudzysłowie zabiją ciebie, on może grać na dwa a nawet trzy fronty tacy też są ludzie. Traktuj innych tak jak byś chciał żeby ciebie traktowano. 14 Odpowiedź przez pitagoras 2014-02-22 14:37:26 pitagoras Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-16 Posty: 4,269 Wiek: jak Jezus pod koniec kariery Odp: facet nie ma dla mnie czasuNie żadne sprawdzania, nie żadne rozmowy, tylko Ty nie miej dla niego czasu jak akurat będzie chciał się spotkać. 15 Odpowiedź przez Sith'ari 2014-02-22 15:13:12 Sith'ari Zbanowany Nieaktywny Zawód: Morderca Zarejestrowany: 2014-02-21 Posty: 234 Wiek: 23 Odp: facet nie ma dla mnie czasu pitagoras napisał/a:Nie żadne sprawdzania, nie żadne rozmowy, tylko Ty nie miej dla niego czasu jak akurat będzie chciał się się, potraktuj go tak samo, i oczekuj reakcji. Jelśli reakcją będzie foch, albo gniew, zerwij natychmiast. Chyba że lubisz związek z osobą w życiu której pojawiasz się kilka godzin w tygodniu. Jeśli natomiast chłopak na swoje własne zachowanie w Twoim wykonaniu zareaguje zrozumieniem, żalem, smutkiem,lub w ogóle nie zareaguje, wtedy powiedz mu, czemu tak się zachowała i wytłumacz że taki stan rzeczy Ci nie odpowiada. Peace is a lie, there is only passion. Through passion, I gain strength. Through strength, I gain power, I gain victory. Through victory, my chains are Force shall free me. 16 Odpowiedź przez Dariax 2014-02-22 16:09:55 Dariax Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-02-19 Posty: 11 Wiek: 18 lat Odp: facet nie ma dla mnie czasuMacie rację! zrobię tak i zobaczę jak to wyjdzie. Dzięki za pomoc :* a wy miałyście takie sytuacje ? 17 Odpowiedź przez Damiann 2014-02-22 19:15:08 Ostatnio edytowany przez Damiann (2014-02-22 19:15:19) Damiann Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-02-15 Posty: 388 Odp: facet nie ma dla mnie czasu A co jeśli kogoś ma lepiej nie wyjść na kochankę bo chyba dla kobiety nic gorszego nie ma jak być tą drugą tylko do seksu. Traktuj innych tak jak byś chciał żeby ciebie traktowano. 18 Odpowiedź przez Dariax 2014-02-22 20:11:50 Dariax Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-02-19 Posty: 11 Wiek: 18 lat Odp: facet nie ma dla mnie czasuNie kochamy się zbyt często a na kochankę wątpię bo dużo spędza czasu w pracy ( z swoim jednym kolegą pracuje i kuzynem) i od nich to wiem, że raczej nikogo na boku nie ma 19 Odpowiedź przez adrianna2013 2014-02-23 13:25:44 adrianna2013 Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-10-30 Posty: 50 Odp: facet nie ma dla mnie czasuKToś mi kiedys powiedzial cos madrego : " UFAM ,WIEC KONTROLUJE".Wiadomo z umiarem zeby nie przesadzic bo pozniej czlowiek tak "glupieje",ze taka kontrola, obsesyjne myslenie zniszczy nawet najlepszy mialam tak kiedys tez,ze moj chlopak nie mial dla mnie czasu zbyt wiele.. z tym,ze mial trudna sytuacje,musial rzucic studia i zaczac prace, jest mlody wiec byl to pewien wstrzas ,ze tak to nazwe wtedy..i tez to,ze ma do mnie km , niby nie duzo,ale wiadomo wiazalo sie to z kosztami. Widywalismy sie raz na tydzien, teraz wszystko sie ulozylo, pracuje nawet zaczal studia na weekendach i widujemy sie dosc czesto i widze,ze duzo sie zmienilo na lepsze,ale martwi mnie,ze majac tak blisko widujecie sie dosc rzadko.... bylam kiedys z innym facetem wtedy jeszcze nie znalam tego mojego obecnego i on mieszkal wioske dalej ode mnie, widywalismy sie codziennie,ale potem zaczelo sie wypalac w zwiazku, bylismy 4 lata, okolo 3 roku czy nawet 2,5 lat zaczela sie jakas monotonia nuda i ja osobiscie mimo,ze mieszkal tak blisko nie mialam checi na spotkania on za to mial do mnie pretensje to mnie strasznie meczylo i nieraz na " sile" sie z nim spotykalam... wydaje mi sie,ze u Was moze byc podobnie,ze ten Twoj chlopak nie odczuwa potrzeby widywania sie az tak czesto.. a czy wczesniej spotykaliscie sie czesciej? radze abys zrobila cos aby odświeżyć ten zwiazek poki nie jest za pozno, moze zaskakuj go czasem, flirtujcie ze soba itp. moze dzieki temu to sie zmieni na lepsze napisz cos wiecej o tym zwiazku to moze wspolnie dojdziemy do jakichś wnioskow i bedziemy znaly przyczyne. Co do drugiej osoby, nie jest to niemozliwe,ale nie koniecznie musi on miec kogos od razu 20 Odpowiedź przez Dariax 2014-02-23 16:42:14 Dariax Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-02-19 Posty: 11 Wiek: 18 lat Odp: facet nie ma dla mnie czasu adrianna2013 napisał/a:KToś mi kiedys powiedzial cos madrego : " UFAM ,WIEC KONTROLUJE".Wiadomo z umiarem zeby nie przesadzic bo pozniej czlowiek tak "glupieje",ze taka kontrola, obsesyjne myslenie zniszczy nawet najlepszy mialam tak kiedys tez,ze moj chlopak nie mial dla mnie czasu zbyt wiele.. z tym,ze mial trudna sytuacje,musial rzucic studia i zaczac prace, jest mlody wiec byl to pewien wstrzas ,ze tak to nazwe wtedy..i tez to,ze ma do mnie km , niby nie duzo,ale wiadomo wiazalo sie to z kosztami. Widywalismy sie raz na tydzien, teraz wszystko sie ulozylo, pracuje nawet zaczal studia na weekendach i widujemy sie dosc czesto i widze,ze duzo sie zmienilo na lepsze,ale martwi mnie,ze majac tak blisko widujecie sie dosc rzadko.... bylam kiedys z innym facetem wtedy jeszcze nie znalam tego mojego obecnego i on mieszkal wioske dalej ode mnie, widywalismy sie codziennie,ale potem zaczelo sie wypalac w zwiazku, bylismy 4 lata, okolo 3 roku czy nawet 2,5 lat zaczela sie jakas monotonia nuda i ja osobiscie mimo,ze mieszkal tak blisko nie mialam checi na spotkania on za to mial do mnie pretensje to mnie strasznie meczylo i nieraz na " sile" sie z nim spotykalam... wydaje mi sie,ze u Was moze byc podobnie,ze ten Twoj chlopak nie odczuwa potrzeby widywania sie az tak czesto.. a czy wczesniej spotykaliscie sie czesciej? radze abys zrobila cos aby odświeżyć ten zwiazek poki nie jest za pozno, moze zaskakuj go czasem, flirtujcie ze soba itp. moze dzieki temu to sie zmieni na lepsze napisz cos wiecej o tym zwiazku to moze wspolnie dojdziemy do jakichś wnioskow i bedziemy znaly przyczyne. Co do drugiej osoby, nie jest to niemozliwe,ale nie koniecznie musi on miec kogos od razupowiem szczerze że z jednej strony nie dobre jest takie częste spotykanie się czy rozmowy telefoniczne jak to mówisz przez takie coś szybko się między partnerami psuje kłóci się i wgl w związku wieje nudom (znam kilka takich przypadków) ale z drugiej strony długo jesteśmy ze sobą jest mi źle gdy go przy mnie nie ma. On nie jest tylko moim partnerem ale i przyjacielem z którym mogę pogadać o wszystkim i tych rozmów też mi brakuje. Lecz od początku od kiedy jesteśmy razem między nami nadal jest dobrze kiedy jesteśmy sami staram się jakoś urozmaicić to nasze spotkanie w różny sposób i zawsze on odwzajemni to ale tak dobrze jest tylko jak się widzimy a jeśli rozmawiamy przez telefon to rozmawia ze mną tak jakby z przymusu i wgl 21 Odpowiedź przez mar3 2014-02-23 22:30:37 mar3 Net-Facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-10-14 Posty: 901 Wiek: 35 Odp: facet nie ma dla mnie czasuA co to znacy ze duzo pracuje w jakich godzinach ? jak by mu zalezalo i chcial sie spotykac to by przyjechal do ciebie daleko nie z tego co piszesz. Nie prawda ze czeste spotykania sa zle lepiej sie czlowiek wtedy poznaje zreszta zauwaz ze kiedys ludzie zamieszkuja ze soba i co tez nie zamieszkasz z facetem bo sie codziennie bedziecie widziec. Jak ludzie sa dopasowani do siebie i siekochaja chca jak najczesciej sie widywac i przebywac z druga osoba , nawet glupie siedzenie wspolne w ciszy ale razem. A jak ktos nie chce z kims i zaczyna go duga osba nudzic i odechciewa mu sie spotkan to raczej to nie wrozy nic dobrego. 22 Odpowiedź przez Dariax 2014-02-24 00:30:07 Dariax Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-02-19 Posty: 11 Wiek: 18 lat Odp: facet nie ma dla mnie czasuPracuje od rana do wieczora ale nie mówię że złe jest spotykanie się często przez całe życie tylko w początkowych etapach związku i wiem coś o tym ale nie wiem co mam robić w związku z tym że on nie ma czasu No raczej nic na to nie poradzę... Myślisz że powinnam dać sobie z nim spokój ? 23 Odpowiedź przez adrianna2013 2014-02-24 01:14:17 adrianna2013 Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-10-30 Posty: 50 Odp: facet nie ma dla mnie czasu Dariax napisał/a:Pracuje od rana do wieczora ale nie mówię że złe jest spotykanie się często przez całe życie tylko w początkowych etapach związku i wiem coś o tym ale nie wiem co mam robić w związku z tym że on nie ma czasu No raczej nic na to nie poradzę... Myślisz że powinnam dać sobie z nim spokój ?Hmmm..dziwne,ze czasu nie ma kurcze ;/ cos czuje,ze jest na rzeczy... 24 Odpowiedź przez CrazyLady_12 2014-02-26 15:34:26 CrazyLady_12 Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zawód: Fryzjerka Zarejestrowany: 2014-02-26 Posty: 31 Wiek: 22 Odp: facet nie ma dla mnie czasu To teraz ja sie podziele swoim życiem z swoim narzeczonym, u mnie wygląda to mnie więcej tak : On ma swoją firme - wiadomo pracuje jak najwiecej sie da od poniedziałku do soboty , od do dodam że mieszkamy razem więc powinnismy mieć czas dla siebie kiedy on wraca z pracy, z tym że on wraca : zjada kolacje, kąpie sie, pracuje z 2 godzinki na komputerze, po czym kładzie sie spać, każda moja ochota na seks kończy sie słowami "boli mnie brzuch", "jestem zmęczony", "chce mi sie spać". I tak w koło. Gdy zbliża sie niedziela mam ochote żeby wyjsć na spacer czy jechac na wieś do rodziców ale oczywiście mój ukochany znów jest zmęczony... każdy mówi : mieszkacie razem to macie sie na codzień - owszem z tym że jak mieszkałam sama a on przyjeżdzał do mnie tylko w weekendy to wiecej go miałam dla siebie niż mam teraz mieszkając razem. Ja rozumiem że jak sie jest szefem w swojej firmie to sie chce wszystkiego dopilnować itd. ale w takim razie gdzie miejsce dla mnie ? dodam że bierzemy ślub w tym roku ... co będzie w takim razie po slubie ? chyba bede go na zdjęciu oglądać bo znów praca będzie ważniejsza. Nigdzie nie wychodzimy, na zabawy nie jeździmy, do kina też nie. Wogóle moje zycie zamyka sie w domu - ja - sama - i ewentualnie ksiązki . Męczy mnie to już , jesteśmy młodzi a on zrobił z nas emerytów bo w zasadzie tak sie teraz czuje w tym związku ... czasem chce mu wykrzyczeć ze nie chce slubu bo nie chce być tak traktowana ale z reguły wiem ze skończyło by sie na tym że wymyslam lub przesadzam. Próbowała z nim rozmawiac - no cóź "obiecuje to sie zmieni" tyle słysze z kółko a reakcji jak nie było tak nie ma. Jakieś rady ????? Nasz ślub : 25 października 2014 roku 25 Odpowiedź przez adrianna2013 2014-02-28 15:12:27 Ostatnio edytowany przez adrianna2013 (2014-02-28 15:25:14) adrianna2013 Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-10-30 Posty: 50 Odp: facet nie ma dla mnie czasuRadze przemyslec to wszystko i porozmawiac z Nim. Jesli juz tak sytuacja wyglada przed slubem wierzysz w to,ze sie cos zmieni po slubie? owszem moze zmieni,ale chyba na gorsze... to nie wporzadku wobec niego bo praca pracą,ale wlasnie gdzie miejsce dla Ciebie? zaniedbuje Cie.... musicie porozmawiac szczerze i powiedz mu,ze nie chcesz zeby tak to wygladalo ,bo na "dziadkowanie" co jak co przyjdzie jeszcze czas....Powiem CI,ze mialam podobna sytuacje: moj facet moglby siedziec calymi dniami w domu, zero wyjsc,zero imprez,jak juz sie wkurzylam to na odczepnego,ze tak powiem wzial mnie do kina,ale czulam wtedy,ze to pod wplywem mnie i z laska to robi... przyznaje,ze wiele gadalismy o tym i gaadalismy i nic z tego nie wyniknelo az porządnie wziełam sprawy w swoje rece i powiedzialam DOSC. Poprosilam go o rozmowe najszczersza w moim zyciu i powiedzialam,ze jesli sie to nie zmieni,ze jesli nie sprobuejmy tego OBYDWOJE zmienic, to zwiazek sie rozsypie... bo bylo na prawde coraz gorzej i nawet powiedzialam mu,ze musimy na chwile od siebie odpoczac i zastanowic sie czy obydwoje tego chcemy, czy chcemy aby zwiazek dalej trwal czy jednak pozwolimy mu sie swiadomie z dnia na dzien rozsypywac.... bo ja chcialam walczyc,walczylam,ale to nie wystarcza gdy jedna osoba tylko tego chce.... tez pracowal, tez jak nieraz ogladalismy film zasypial od razu itp. podobne sytuacje jak u Ciebie...staralam sie byc wyrozumiala,ale do czasu..porozmawialismy i dopiero pewnego dnia na prawde zrozumial o co mi chodzi, w koncu mnie posluchal, uswiadomil sobie ten problem i przyznal mi racje, zaczal naprawiac to, nie tylko ja sie staralam jak bywalo do tej pory tylko on od siebie tez dawal, od razu zauwazylam zmiany, małe z poczatku bo male,ale byly.. I teraz widac u niego zmiane, ktora trwa juz jak nie dluzej , gdzie stara sie, zaprasza mnie do kina, zaskakuje, nieraz kupi roze z zaskoku i porwie mnie gdzies. Nieraz jest tez potwornie zmeczony i zamiast gdzies isc zostajemy to wyglada calkiem inaczej;)Gdybys potrzebowala rady jakiejs/ rozmowy pisz na emaila 3MAJ SIE CIEPŁO! 26 Odpowiedź przez matt3x 2015-09-24 15:52:04 matt3x Net-facet Nieaktywny Zawód: informatyk Zarejestrowany: 2012-09-29 Posty: 31 Wiek: 25 Odp: facet nie ma dla mnie czasu CrazyLady_12 napisał/a:To teraz ja sie podziele swoim życiem z swoim narzeczonym, u mnie wygląda to mnie więcej tak : On ma swoją firme - wiadomo pracuje jak najwiecej sie da od poniedziałku do soboty , od do dodam że mieszkamy razem więc powinnismy mieć czas dla siebie kiedy on wraca z pracy, z tym że on wraca : zjada kolacje, kąpie sie, pracuje z 2 godzinki na komputerze, po czym kładzie sie spać, każda moja ochota na seks kończy sie słowami "boli mnie brzuch", "jestem zmęczony", "chce mi sie spać". I tak w koło. Gdy zbliża sie niedziela mam ochote żeby wyjsć na spacer czy jechac na wieś do rodziców ale oczywiście mój ukochany znów jest zmęczony... każdy mówi : mieszkacie razem to macie sie na codzień - owszem z tym że jak mieszkałam sama a on przyjeżdzał do mnie tylko w weekendy to wiecej go miałam dla siebie niż mam teraz mieszkając razem. Ja rozumiem że jak sie jest szefem w swojej firmie to sie chce wszystkiego dopilnować itd. ale w takim razie gdzie miejsce dla mnie ? dodam że bierzemy ślub w tym roku ... co będzie w takim razie po slubie ? chyba bede go na zdjęciu oglądać bo znów praca będzie ważniejsza. Nigdzie nie wychodzimy, na zabawy nie jeździmy, do kina też nie. Wogóle moje zycie zamyka sie w domu - ja - sama - i ewentualnie ksiązki . Męczy mnie to już , jesteśmy młodzi a on zrobił z nas emerytów bo w zasadzie tak sie teraz czuje w tym związku ... czasem chce mu wykrzyczeć ze nie chce slubu bo nie chce być tak traktowana ale z reguły wiem ze skończyło by sie na tym że wymyslam lub przesadzam. Próbowała z nim rozmawiac - no cóź "obiecuje to sie zmieni" tyle słysze z kółko a reakcji jak nie było tak nie ma. Jakieś rady ?????Jakbym czytał o sobie, ale to ja jestem facetem z firmą. Moja narzeczona odwiecznie nie ma czasu dla mnie, widzimy się w weekendy, wtedy czasem zaiskrzy, jeśli szanowna będzie miała ochote. Najgorsze jest dla mnie, że mam większy temperament od niej i męcze się już tak około roku i myśle nad zakończeniem gehenny. U mnie problemem są jednak mieniądze - narzeczona, też chce mieć swoja firmę, jest kosmetyczką. Ma już swoje klientki i niestety moim zdaniem pieniądze, jej pazerność, są teraz ważniejsze ode mnie. Dlatego tak jak Ty na tygodniu słyszę "boli mnie głowa, boli mnie brzuch, jestem śpiąca, jestem zmęczona". Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Byłam wierna, lokalna, uczciwa, oszczędna. Zawsze na każde jego skinienie. Miałam nadzieję że to doceni. Teraz wiem że nie mam na co liczyć. On może zepsuć nasz związek w 5 min. Wystarczy że napadli się na jakąś inną. Moje życie nie ma dla niego znaczenia. Potrzebował tylko robotnika.
Praca jest bardzo ważnym elementem życia dla większości facetów, zwłaszcza tych, którzy realizują się zawodowo, robią to, co lubią i potrafią, osiągają na tym polu sukcesy. Każda dobra passa ma jednak swój koniec. Jeśli od pewnego czasu podejrzewasz, że Twój facet ma jakieś problemy w pracy, ale trudno jest Ci cokolwiek z niego wycisnąć, to upewnisz się w swoich przypuszczeniach obserwując te jego zachowania. Nie chce rozmawiać o pracy A zapytany o to, jak minął mu dzień, może nawet reagować dość agresywnie. To typowe dla mężczyzn, którzy przeżywają trudny czas w pracy. Mało który facet chce się do tego przyznać przed swoją partnerką, aby nie zostać posądzonym o słabość czy niski poziom zaangażowania. Przeciąganie tej sytuacji niestety grozi tym, że Twojego mężczyznę dotknie wypalenie zawodowe lub wpadnie w nerwicę. Nie naciskaj, ale na każdym kroku zapewniaj go, że ma Twoje wsparcie. W końcu powinien się przed Tobą otworzyć. Bardzo się denerwuje, gdy dostaje maila Widzisz, że w momencie, gdy pojawia się dzwonek nadejścia nowej wiadomości, Twój mężczyzna nerwowo podryguje, od razu chwyta za telefon i czyta wiadomość, a następnie od razu wpada w zły nastrój. To może świadczyć o tym, że ma konflikt z kimś z pracy, może nawet z przełożonym. W grę może wchodzić też to, że po prostu wziął na siebie zbyt dużo obowiązków i nie potrafi im wszystkim podołać, co wpędza go w silny stres. Wspomina o tym, że musicie zacząć oszczędzać Mężczyźni bardzo często próbują w taki zawoalowany sposób zakomunikować partnerkom, że kiepski idzie im w pracy i trzeba brać pod uwagę scenariusz, w którym na jakiś czas źródło dochodów wyschnie. Twój facet nie chce się do tego przyznać wprost, ale sygnalizuje Ci, że powinnaś bardziej roztropnie gospodarować budżetem domowym. Złości się, gdy kupisz sobie coś ekstra Jego ostra reakcja może wynikać właśnie z tego, że spodziewa się zwolnienia czy utraty ważnego klienta, przez co Wasza sytuacja finansowa z pewnością się pogorszy. Wybucha więc, gdy widzi, że lekką ręką wydałaś pieniądze na coś, co nie jest niezbędne do życia – choć nigdy wcześniej tego nie robił. Stąd już tylko krok do poważnej awantury, dlatego spróbuj wykazać się empatią i wykorzystaj ten moment, by otwarcie porozmawiać z partnerem o jego kłopotach.
Odp: Facet, który nie chce pracować. Niestety,ale na takich nie ma rady. Jeżeli facet jest nierobem i pasożytem - to się nie zmieni,tym bardziej,że Twój tata nie jest już pierwszej młodości. Żeruje on na naiwności i dobroci Twojej mamy. Jeżeli ona nie 'wygoni' go do roboty i nie wytyczy granic,które dawno powinny być wytyczone
Oazuu 12 lutego 2014, 09:32 Powiedzcie mi: co robi facet, który siedzi sam w domu i nie ma co robić? Bo nie wiem czy przesadzam czy nie.. ale mój facet, który siedzi w domu i akurat ma wolny dzień w pracy, nie ma zajęć na uczelni ani żadnych zajęć w domu - leży. Leży i albo przegląda internet, albo ogląda telewizję, albo śpi. A mnie to znów denerwuje - owszem, nie robię przez 24h/7 ,,czegoś", ale nawet gdy nie mam co robić to albo poeksperymentuję w kuchni, albo poćwiczę, albo zmienię sobie układ mebli w mieszkaniu, albo potańczę, albo poczytam książkę, albo pouczę się języka obcego, albo chociażby poodpowiadam na forum.. Ale nie wyobrażam sobie przez pół dnia tak totalnie nic nie robić. Jakie macie o tym zdanie? EDIT: nie mieszkamy razem, niczego mu nie zabraniam. Tylko wewnętrznie to krytykuję, nie pasuje mi Nie najeżdżajcie na mnie. Przeglądanie internetu czy skakanie po kanałach w telewizji jest po prostu nieproduktywne, więc ja tylko próbuję zrozumieć tą mentalność. Nikogo do niczego nie zmuszam. :-) Edytowany przez Oazuu 12 lutego 2014, 10:21 Oazuu 12 lutego 2014, 10:00 napisał(a):A dlaczego mu zabraniasz w wolny dzień leniuchować?? Każdy sam decyduje jak chce ten wolny dzień spędzić, może potrzebuje takiego nic nie robienia. Ja osobiście lubię czasem tak leniuchować. Pewnie robisz mu wyrzuty za to, a ma prawo robić co mu się podoba, a nie czego Ty oczekujesz. Jak ma spędzić wolne.. bez Dokładnie, a dlaczego to nie może sobie leżeć? Mój też jak ma wolny czas to sobie siedzi przy komputerze. A ja nie zachodzę tak w głowę "jak Ty możesz tak siedzieć przy kompie? Ja bym tak nie mogła, ludzie powiedzcie, czy wy tak możecie?"Ej, ale ja mu nic nie zabraniam. Nie mieszkamy razem, nawet nie mam jak zabronić. :-) Tylko zwyczajnie mi takie zachowanie trochę nie odpowiada, szczególnie jak się nie ma żadnej pasji, którą mógłby realizować, i nawet nie próbuje jej znaleźć. I dziwi. Dołączył: 2011-02-02 Miasto: Bahamy Liczba postów: 2152 12 lutego 2014, 10:04 To jest jego dzien wolny i ma prawo spedzic go jak chce. Nie wszyscy sa tacy jak ty. Wedlug mnie czepiasz sie. Dołączył: 2012-03-13 Miasto: Warszawa Liczba postów: 9592 12 lutego 2014, 10:05 Ludzie mają różne temperamenty i różne preferencje dot. spędzania wolnego czasu. U mnie wygląda to podobnie - mój mąż wraca z pracy i:- leży- śpi- ogląda tv- przegląda InternetJa:- biegam- idę na siłownię- wychodzę bo jestem z kimś umówiona- czytam książkę/gazetę- pichcę-oglądam tv Przy czym pracujemy tyle samo i wykonujemy podobny rodzaj pracy. On twierdzi, ze jest zmęczony i odpoczywa, ja twierdzę, że jestem zmęczona (pewnie) i też odpoczywam. Jak widać, można to robić w różny sposób. Nie próbuj go przekonywać, że Twój jest lepszy. Po prostu zaakceptuj to, tak jak On akceptuje Twój pomysł na życie. Naprawdę można się dogadać żyjąc ze sobą w tak odmienny sytuacja:Jest sobota rano. Nie musimy wstawać do pracy. Od tygodnia marzę o tym, żeby odespać cały tydzień, a kiedy jest godzina 6:00 i od kilkunastu minut nie mogę spać, Mąż przytula się i cieszy na słodkie lenistwo. Uwielbiam Go przytulać, ale wzbiera we mnie taka energia, że najchętniej założyłabym dres i wyszła biegać. Staram się nie okazywac swoich zapędów, bo iwme, jak się cieszy na te leniwe weekendowe poranki Dołączył: 2013-06-06 Miasto: Liczba postów: 238 12 lutego 2014, 10:07 Oazuu napisał(a):YunShi napisał(a): napisał(a):A dlaczego mu zabraniasz w wolny dzień leniuchować?? Każdy sam decyduje jak chce ten wolny dzień spędzić, może potrzebuje takiego nic nie robienia. Ja osobiście lubię czasem tak leniuchować. Pewnie robisz mu wyrzuty za to, a ma prawo robić co mu się podoba, a nie czego Ty oczekujesz. Jak ma spędzić wolne.. bez Dokładnie, a dlaczego to nie może sobie leżeć? Mój też jak ma wolny czas to sobie siedzi przy komputerze. A ja nie zachodzę tak w głowę "jak Ty możesz tak siedzieć przy kompie? Ja bym tak nie mogła, ludzie powiedzcie, czy wy tak możecie?"Ej, ale ja mu nic nie zabraniam. Nie mieszkamy razem, nawet nie mam jak zabronić. :-) Tylko zwyczajnie mi takie zachowanie trochę nie odpowiada, szczególnie jak się nie ma żadnej pasji, którą mógłby realizować, i nawet nie próbuje jej znaleźć. I dziwi. Nie odpowiada Ci.. Heh śmieszna jesteś. A później kobiety się dziwią, że mężczyźni uważają nas za zołzy. Tylko jęczenie " a dlaczego nie pójdziesz pograć w piłkę?" a potem "nie masz dla mnie czasu", albo "jak Ty tak możesz nic nie robić? Idź coś zrób!!" "gdzie Twoje pasje? znajdź jakieś! Inni chłopacy mają".. Jeju a potem dziw, dlaczego chłopak oschły, niemiły... Myślałam, że zaakceptowałaś go jakim jest. Ale chyba tak nie jest, bo próbujesz za wszelką cenę go zmienić, żeby robił co Ty chcesz a nie on. Troszkę zachowujesz się jak jego "matka ". slodkasylwia Dołączył: 2011-05-19 Miasto: Warszawa Liczba postów: 1082 12 lutego 2014, 10:08 napisał(a):Oazuu napisał(a):YunShi napisał(a): napisał(a):A dlaczego mu zabraniasz w wolny dzień leniuchować?? Każdy sam decyduje jak chce ten wolny dzień spędzić, może potrzebuje takiego nic nie robienia. Ja osobiście lubię czasem tak leniuchować. Pewnie robisz mu wyrzuty za to, a ma prawo robić co mu się podoba, a nie czego Ty oczekujesz. Jak ma spędzić wolne.. bez Dokładnie, a dlaczego to nie może sobie leżeć? Mój też jak ma wolny czas to sobie siedzi przy komputerze. A ja nie zachodzę tak w głowę "jak Ty możesz tak siedzieć przy kompie? Ja bym tak nie mogła, ludzie powiedzcie, czy wy tak możecie?"Ej, ale ja mu nic nie zabraniam. Nie mieszkamy razem, nawet nie mam jak zabronić. :-) Tylko zwyczajnie mi takie zachowanie trochę nie odpowiada, szczególnie jak się nie ma żadnej pasji, którą mógłby realizować, i nawet nie próbuje jej znaleźć. I dziwi. Nie odpowiada Ci.. Heh śmieszna jesteś. A później kobiety się dziwią, że mężczyźni uważają nas za zołzy. Tylko jęczenie " a dlaczego nie pójdziesz pograć w piłkę?" a potem "nie masz dla mnie czasu", albo "jak Ty tak możesz nic nie robić? Idź coś zrób!!" "gdzie Twoje pasje? znajdź jakieś! Inni chłopacy mają".. Jeju a potem dziw, dlaczego chłopak oschły, niemiły... Myślałam, że zaakceptowałaś go jakim jest. Ale chyba tak nie jest, bo próbujesz za wszelką cenę go zmienić, żeby robił co Ty chcesz a nie on. Troszkę zachowujesz się jak jego "matka ". Dołączył: 2012-03-12 Miasto: Madrid Liczba postów: 649 12 lutego 2014, 10:08 mi sie wydaje ze to ból czasów w jakich zyjemy, ciezko teraz znalezc wogole ludzi z pasja i zainteresowaniami, z reguly faceci siedza rozwaleni na kanapach i albo pykaja w kompie albo graja na xboxie, z dziewczynami bywa podobnie.. ja takich ludzi nie lubie i unikam jak ognia Dołączył: 2012-03-18 Miasto: Koszalin Liczba postów: 7879 12 lutego 2014, 10:10 Facet który nie ma co robic i siedzi w domu robi to samo co każdy normlany człowiek, wykorzytsuje ten czas jak chce, jak chce leżec bo mu to daje radoche to niech sobie lezy, nie wyobrażam sobie organizować mojemu facetowi czas wolny, sama czasem nie mam na nic ochoty i w wolny dzień siedzę ciągle na necie robiąc "Nic" i nie chcciała bym żeby ktoś coś do tego miał , dlatego mało mnie interesuje jak leni się moja druga połówka kiedy ma wolne, ważne że wracam i dom jest w miarę ogarnięty :) Oazuu 12 lutego 2014, 10:12 napisał(a):Oazuu napisał(a):YunShi napisał(a): napisał(a):A dlaczego mu zabraniasz w wolny dzień leniuchować?? Każdy sam decyduje jak chce ten wolny dzień spędzić, może potrzebuje takiego nic nie robienia. Ja osobiście lubię czasem tak leniuchować. Pewnie robisz mu wyrzuty za to, a ma prawo robić co mu się podoba, a nie czego Ty oczekujesz. Jak ma spędzić wolne.. bez Dokładnie, a dlaczego to nie może sobie leżeć? Mój też jak ma wolny czas to sobie siedzi przy komputerze. A ja nie zachodzę tak w głowę "jak Ty możesz tak siedzieć przy kompie? Ja bym tak nie mogła, ludzie powiedzcie, czy wy tak możecie?"Ej, ale ja mu nic nie zabraniam. Nie mieszkamy razem, nawet nie mam jak zabronić. :-) Tylko zwyczajnie mi takie zachowanie trochę nie odpowiada, szczególnie jak się nie ma żadnej pasji, którą mógłby realizować, i nawet nie próbuje jej znaleźć. I dziwi. Nie odpowiada Ci.. Heh śmieszna jesteś. A później kobiety się dziwią, że mężczyźni uważają nas za zołzy. Tylko jęczenie " a dlaczego nie pójdziesz pograć w piłkę?" a potem "nie masz dla mnie czasu", albo "jak Ty tak możesz nic nie robić? Idź coś zrób!!" "gdzie Twoje pasje? znajdź jakieś! Inni chłopacy mają".. Jeju a potem dziw, dlaczego chłopak oschły, niemiły... Myślałam, że zaakceptowałaś go jakim jest. Ale chyba tak nie jest, bo próbujesz za wszelką cenę go zmienić, żeby robił co Ty chcesz a nie on. Troszkę zachowujesz się jak jego "matka ".Masz rację, bo ja faktycznie dużo mu matkuję, zawsze mówię jak coś mi nie pasuje, czepiam się. I jestem taką książkową zołzą (ogólnie z charakteru też), ale nie wydaje mi się, żeby to jakoś psuło relacje między nami. :-) Zalatana - tutaj dzięki za odzew, bo to dokładnie to samo. Dołączył: 2012-10-12 Miasto: Wioska Liczba postów: 18531 12 lutego 2014, 10:12 Oazuu napisał(a):YunShi napisał(a): napisał(a):A dlaczego mu zabraniasz w wolny dzień leniuchować?? Każdy sam decyduje jak chce ten wolny dzień spędzić, może potrzebuje takiego nic nie robienia. Ja osobiście lubię czasem tak leniuchować. Pewnie robisz mu wyrzuty za to, a ma prawo robić co mu się podoba, a nie czego Ty oczekujesz. Jak ma spędzić wolne.. bez Dokładnie, a dlaczego to nie może sobie leżeć? Mój też jak ma wolny czas to sobie siedzi przy komputerze. A ja nie zachodzę tak w głowę "jak Ty możesz tak siedzieć przy kompie? Ja bym tak nie mogła, ludzie powiedzcie, czy wy tak możecie?"Ej, ale ja mu nic nie zabraniam. Nie mieszkamy razem, nawet nie mam jak zabronić. :-) Tylko zwyczajnie mi takie zachowanie trochę nie odpowiada, szczególnie jak się nie ma żadnej pasji, którą mógłby realizować, i nawet nie próbuje jej znaleźć. I dziwi. Moze wlasnie ogladanie tv i kompa jest jego rozumiem szukania komus pasji na sile jak nie ma na to jakby bylo cos powaznego w domu do zrobienia i on by nie pomagal, ale narzekasz ze odpoczywa w taki a nie inny sposob Dołączył: 2014-01-23 Miasto: Liczba postów: 270 12 lutego 2014, 10:19 a moze on też odpowiada na forum
Często kłócimy sie o dosłownie nic ale dla niej to ogromna sprawa. Już nie rozmawiamy bo Ona nie chce mnie słuchać. Do swojej mamusi dzwoni po 3 razy dziennie i gada o głupotach, teściowa nic w tym złego nie widzi choć dla mnie to chore, rozumiem jeden telefon na 3-4 dni a nie 3 codziennie. James Foot Znajdź takiego faceta i nigdy nie pozwól mu odejść Znajdź faceta, który denerwuje się w momencie, gdy pierwszy raz rzuci na ciebie okiem. Facet, który nie może znaleźć odpowiednich słów, aby opisać, jak oszałamiająco wyglądasz, ponieważ twoja obecność obok niego nagle sprawia, że oniemiewa. Znalezienie kogoś, kto jest tak zauroczony spotkaniem z Tobą, że daje mu to jeszcze większy powód, by cię ścigać, zdobywać twoje serce, kochać cię najlepiej, jak potrafi. Znajdź faceta, który naprawdę interesuje się każdym szczegółem Ciebie. Facet, który nie przyzwyczaja się do Twoich wyrazów twarzy. Facet, który chce spędzić resztę dnia tylko po to, by usłyszeć twoją rozmowę, poczuć każdy ból, który masz, przypomnieć wszystkie najlepsze chwile, których doświadczyłeś i wkroczyć w świat, który tworzyłeś przez całe życie. Znajdź faceta, który uważa się za szczęściarza, że spędza z tobą czas, ponieważ wie, że nie jesteś typem, który poświęca swoją uwagę wszystkim. Nie jesteś typem, który zostaje z niewłaściwymi ludźmi, w niewłaściwym środowisku, w niewłaściwej historii. Nie jesteś typem, który marnuje czas na coś, co cię nie interesuje. Znajdź faceta, który zrobi wszystko, aby udowodnić swoją miłość do ciebie. Facet, który chce krzyczeć na całe płuca, żeby powiedzieć światu, ile dla niego znaczysz. Facet, który jest gotowy odejść od każdego, kto powie mu, że nie jesteś tym właściwym. Facet, który z dumą pokazuje swoje uczucia do Ciebie na jawie, na oczach wszystkich. Znajdź faceta, który nigdy cię nie opuści ze złamanym sercem-i nigdy go nie puści. nie odpychaj go, gdy chce tylko dostać się do twojego serca. Nie pozwól, aby dzień się skończył bez docenienia wszystkich dobrych rzeczy, które zrobił dla ciebie. Nie zapomnij podziękować mu, kiedy cię uszczęśliwił i zmienił twoją sytuację. weź go za ręce i zaproś do przyłączenia się do Twojej podróży. Włącz go we wszystkie swoje plany. Powiedz mu wszystko, co ci chodzi po głowie. Niech poczuje bicie Twojego serca. Daj mu przywilej poznania wszystkich twoich lęków. Podziel się z nim wszystkimi marzeniami, które żyją w twojej głowie. nie zawsze masz szansę natknąć się na faceta, któremu zależy na osobie, którą teraz jesteś i na osobie, którą się stajesz. Nie zawsze spotkasz faceta, który cieszy się, że będzie śmiał się z Tobą, tańczył z Tobą, jeździł z tobą po mieście, aż noc zamieni się w Świt. Nie zawsze poznasz faceta, który szanuje twoje wartości i rozumie twoje wychowanie. Znajdź faceta, który obiecuje, że będzie tam, kiedy go najbardziej potrzebujesz i udowodni ci, że jest naprawdę niezawodny. Znajdź faceta, który nigdy nie sprawi, że poczujesz się samotna, bo nie chce widzieć, jak cierpisz. Nie chce cię zawieść, być świadkiem, jak płaczesz i cierpisz na własną rękę. On nigdy nie chce, by twoje serce zostało złamane, ponieważ twój ból staje się również jego bólem. bądź z facetem, który nie może znieść życia daleko od Ciebie. Bo zabija go to, że nie może trzymać cię za ręce, chronić Cię, gdy jesteś w niebezpieczeństwie, pocieszać, gdy potrzebujesz ciepła. Martwi go, że twoja przeszłość będzie cię prześladować w nocy, a on nie będzie tam, aby cię uspokoić i pomóc ci zasnąć. Nie będzie tam, żeby odstraszyć demony. Znajdź faceta, którego jeden pocałunek wystarczy, aby twój dzień był lepszy. Facet, którego jeden uścisk wystarczy, aby zatrzymać łzy, które wypływają z twoich oczu. Facet, którego jeden szept przypomina, że ktoś cię kocha, ktoś się tobą opiekuje i nie ma powodu, żebyś się bał. Znajdź faceta, który nie znudzi się kochaniem zawsze trzymaj go w zasięgu ręki.
To błąd, bo ma on prawo wiedzieć co jest przyczyną zmiany zachowania. W innym wypadku bardzo łatwo o nieporozumienie, które może wywołać poważną awanturę. Faceci pragną, aby dziewczyny mówiły im wprost, bo nie potrafią oni czytać w myślach. 16. Seks. Dla facetów seks jest ważny, ale nie o to wyłącznie im chodzi.

Gość odsłony: 20139 Witajcie!Nie tak dawno pisałam wątek pod tytułem "Gdy były chce przyjażni"...z byłym chyba pozostało tak jak było.. kontaktujemy się, ale już bez większych emocji.. nie wyszło..Bycie samą zaczęło mi sie podobać.. zaczęłam robić to co lubie, jakoś zajmować sobie czas, troszke imprezować..I tak jakoś niespodziewanie poznałam Jego.. przez internet..Zanim sie spotkalismy minęła długa droga ;)On sam pierwszy zaproponował spotkanie, podał numer telefonu, potem zadzownił, pisał.. umowilismy sie na poniedzialek, w poniedzialek pracował... potem wstepnie na srode, lub weekend.. spotkaliśmy się dopiero w niedziele, gdy ja napisałam smsa przypominajac sie.. bo juz nie wiedziałam... sam proponował, chciał.. a potem takie coś..jest strasznie zabiegany i zapracowany..no ale poznalismy sie, umowilismy sie juz na kilka spotkań. Na pierwsze szlam sceptycznie nastawiona, jak się pozniej dowiedzialam – on także.. nie dosc ze osoba mi znana tylko z internetu, w dodatku zanim się spotkalismy on ciagle nie miał czasu...Oboje jednak byliśmy soba zaskoczeni J Było baaardzo milo, swietnie nam się ze soba rozmawialo, potem pisalismy do siebie smsy, spotkalismy się jeszcze kilka razy, on dzownil, pisal jak tylko miał czas, widac było ze mu zalezało...Ostatnio spotkalismy sie w srode.. Bylo wspaniale, milo :) po powrocie do domu napisal smsa z podziekowaniem za wieczor :)Mowil tez ze niestety w piatek pracuje po poludniu i na nocke wiec sie nie spotkamy..w sobote mial juz jechac do rodziny na swieta..(500km)W czwartek sie takze nie widzielismy, napisla tylko ze strasznie zabiegany, na nic nie ma czasu, w piatek praca, mowil ze w sobote chcial sie jeszcze spotkac by przed swietami..w piatek zadzownilam do niego (sic!) pogadalismy chwile, mowil o tym zabieganiu, a ja powiedzialam ze jelsi nie ma ochoty sie spotykac to niech powie bez owijania.. powiedzial ze ja pesymistka jestem, ze wsyztsko ok, tylko zabiegany.. dodał ze podobalo mu sie ostatnio jak sie spotkalismy....no i jest sobota a on sie nawet nie odezwal :( napisalam tylko 1 smsa by nie byc nadgorliwą ( z pozdrowieniami, pytaniem co slychac) i cisza :( smutno mi i nie wiem czy to olewka, czy faktycznie jest AZ tak zalatanyCo robic, jak sie zachowac by nie wyjsc na desperatke, ale by nie dac o sobie zapomniec. Odpowiedzi (28) Ostatnia odpowiedź: 2013-09-15, 12:16:40 Hej, sluchaj spokojnie....To ze akurat rodzina w okresie swiatecznym jest dla niego najwazniejsza- to jak dla mnie dobrze o nim swiadczy. Zobaczysz po swietach co bedzie. Bardzo trudno ocenic kogos po kilku spotkaniach. Wiem ze Ci zalezy, znam to uczucie.. jednak jak narazie daj na wstrzymanie;) Jeszcze nie wrocilam- w niedziele rano bede calusy Odpowiedz Esterka napisał(a):A jeżeli w tym wieku mama, tata, itd. sa najwazniejsi to uciekaj gdzie pieprz rośnie ;) Polemizowałabym. Nie wolno generalizować, szczególnie, że święta to nie jest normalny okres. fagih, która w święta ma w nosie wszelkich znajomych ( a wcześniej sympatie również ) . Wtedy właśnie liczy się rodzina - szczególnie jeśli rzadko widywana. Z sympatią skontaktowałabym się przez telefon ale jednak rodzina jest na pierwszym miejscu. Odpowiedz no ja niestety tez znałam kiedyś takiego jednego co to był bardzo związany z rodzicami, nawet na narty na sylwestra z rodzicami jeździł (wersja oficjalna) bo taką mieli "rodzinną tradycję" na każdy niemal weekend wracał do rodzinnego miasta bo tesknił za mamą mimo wszystko znajomosć nasza trwała czas jakiś bo ja młoda i głupia byłam no i ślepo zakochana...a w międzyczasie jak się potem okazało obiekt moich uczuc wstąpił w małzeński związek bynajmniej nie ze mną reasumujac choć wiem ze to trudne dałabym sobie spokój może nawet i ten biedny facet nie prowadzi podwójnego zycia a zwyczajnie nie jest pewien czy ma ochote na zwiazek daj mu czas, niech sie zastanowi, niech zatęskni jak coś ma z tego być to będzie a jak nie to i tak nic na to nie poradzisz Odpowiedz no no zapoczatkowalam "czarna serie" lol a na tym etapie sprawdzic raczej nie dasz rady czy ma kogos Odpowiedz mój mąż umieścił na sympatii swoje zdięcie. w informacjach o sobie podał, że jest wolny. Odpowiedz Nezi napisał(a):dzieci? Bo widzisz, w tym wieku ;) nie jest najważniejsza mama i tata... i jak się poznaje fajną dziewczynę i myśli się o niej poważnie to znajdzie się choćby chwilę na napisanie sms-a w stylu "co u Ciebie słychać?"... Też mi się tak wydaje, że jeżeli człowiek się z kimś się spotyka, to ma potrzebę jakiegoś kontaktu z drugą osobą. A jeżeli w tym wieku mama, tata, itd. sa najwazniejsi to uciekaj gdzie pieprz rośnie ;) Odpowiedz Ja nie mam pojęcia bo i doświadczenia mi brak... Ja byłam żoną takiego faceta ;) Odpowiedz dziękuje za odp hmm no rodzice nie są ważniejsi od żony, narzeczonej, dziewczyny z ktora sie jest dluzej.. ale czy tez od kolezanki ktora sie krotko zna? hmmmmmmmm.. no dobra.. a jak wroci i bysmy się spotkali to jak sprawdzić, czy jest on uczciwy wobec mnie czy nie? Czy ma kogos na boku, czy to ja jestem tą "na boku" ?? No bo przeciez nie zapytam wprost ;) A nawet jak zpaytam to przeciez sie nie przyzna ;) Odpowiedz życzę powodzenia i oby wszelkie czarne myśli sie nie sprawdzily, ale uwazam tak jak Nezi - w pewnym wieku to nie rodzice choćby 1000km nie są najwazniejsi... a na razie korzystaj z bycia wolnym i ciesz sie z milych chwil spedzonych z nim, ale nie pokazuj mu że są one najważniejsze Odpowiedz dodam też, że wydaje mi się, że jelsi chodziłoby mu o romans to by działała i zachowywał się inaczej... szybciej by dążył do fizycznego kontaktu.. (sama martwiłam sie czy z nim wszytsko ok, bo nawet mi w dekolt nie zaglądał ;)).. nie zabierał mnie ze sobą np na zjazd na studiach, nie chodziłby ze mną po miescie gdzie ktos przeciez moze zobaczyc... no nie wiem czekam, zobacze jak sie sprawa rozwinie... Odpowiedz :o kurcze no pewna to nie jestem na 100% ale raczej nie ma żony ;) nie wiem, może chociazby dlatego, ze poznałam go przez neta, gdzie na ogolnie dostepnym serwisie randkowym ma napisane, ze jest wolny i kilka innych inf. o sobie.. a gdyby tak przypadkiem Jego "zona" to zobaczyła?? Staram się być ostrozna.. byc moze mnie olewa..byc moze nie.. ale o posiadanie zony i dzieci to go nie posądzam raczej.. hmm zresztą miałby mieć zone tak daleko??? Rodzine ma napewno tam gdzie mówil, bo chociazby na dowodzie os. miejsce urodzenia ma tam, a zameldowania tutaj... może naiwnie, ale akurat mu wierze.. Odpowiedz Ulik, czy Ty jesteś pewna że on nikogo nie ma? Żony i dzieci? Bo widzisz, w tym wieku ;) nie jest najważniejsza mama i tata... i jak się poznaje fajną dziewczynę i myśli się o niej poważnie to znajdzie się choćby chwilę na napisanie sms-a w stylu "co u Ciebie słychać?"... A jeśli ma żonę.... to czy właśnie nie chciałby byś nie pisała do niego w tym czasie? Wróci do normalnego życia, do pracy, do miejsca gdzie żona nie zarzy przez ramię, to napisze jak fajnie byłoby się spotkać. Ja nie chcę demonizować... Może nie ma żony... A może ma dziewczynę, narzeczoną... Odpowiedz odezwał się napisał mi smsa.. z życzeniami i jednoznaczną aluzją, że to rodzinne święta.. że życzy cieplej rodzinnej atmosfery i czsau spedzonego z rodziną, bo to ona przeciez jest najwazniejsza i nie wolno nam o tym zapominać... i nie wiem co o tym myśleć.. z jednej strony troche mi głupio.. bo pisałam do niego a nie pomyslalam, ze on faktycznie widzi sie z rodzina nie czesto, ma ją 500km od domu, pewnie sie stesnil i czas poswieca rodzicom i rodzenstwu... a my w zasadzie nie jestemsy razem.. w sumie to nie wiem bo spotykamy sie dopiero 3 tygodnie... a w tym wieku to juz sie raczej nie zadaje pytania "czy bedziesz ze mna chodzic".. moze stwierdzil ze nie ma wobec mnie takiego zobowiazania by relacjonowac co robi... ? nie wiem co o tym myslec.. ale jak sie spotykalismy bylo naprawde fajnie!! i wiem, ze jemu zdecydownaie tez sie podobalo, mowil o tym, pisal... teraz nic do siebie nie piszemy. podziekowalam za zyczenia i juz sie nie odzywam.. jesli bedzie chcial sie spotkac to po powrocie powinien sie odezwac.. mam nadzieje Odpowiedz ja bym na Twoim miejscu nie robiła nic więcej - facet jak wie że dziewczynie zależy i co chwilkę ona jako pierwsza wykonuje ruch to się aż tak nie stara! A jak TY nie będziesz nalegac i pisać, pytać o spotkania to on - oczywiście jeżeli mu zależy zobaczy że traci grunt pod nogami i będzie o Ciebie zabiegał! Odpowiedz Nic nowego nie doradzę, najlepiej się nie odzywać. Z autopsji wiem, że ciężko ;) Odpowiedz Ulik, wiem, ze to trudna rada, ale powstrzymaj się od wszelkiego rodzaju kontaktów. Jak dla mnie, to za dużo już uczyniłaś "kroków" w jego stronę i może faktycznie ten kolejny byłby już lekką nadgorliwością z Twojej strony 8) Postaraj się poczekać ...,a jeżeli już naprawdę nie dasz rady to może dopiero jutro, pojutrze złóż luźne życzonka i zapytanie jak mu mija świąteczny czas? Tak czy inaczej trzymam kciuki, aby wszystko poukładało się w sensowną całość. :D Odpowiedz Ulik, na twoim miejscu nie pisałabym już do niego. musisz poczekać na jego krok, choć nie wiem jak byłoby to trudne lol inaczej dla mnie niestety byś się narzucała dodam tylko, że facet z rodzinką 500km od ciebie to ciężki przypadek, bo sama mam takiego i właśnie siedzę te 500km od mojej rodzinki :( pozdrawiam Odpowiedz dziekuje za rady :) narazie sie nie odzywam, choć mnie korci te wysłanie życzeń chociażby..... nawet nie wiecie jak mi smutno i przykro :( tyle się namęczyłam ostatnimi czasy tą historią z byłym, teraz poznałam wydaje się fajnego faceta, a tu takie coś.. nie chce byc nadgorliwa więc się odzywam, no ale zobaczymy... Odpowiedz a ja bym nawet zyczen nie wyslala w koncu to Ty bylas ostatnia piszaca, a jezeli facetowi zalezy, to tym bardziej nie zapomni zyczyc Ci wszystkiego, co najlepsze a jezeli nie napisze, to tym bardziej bym olala kolege Odpowiedz ja bym wyslala nieskomplikowane ;) zyczenia, i to najszybciej w pierwszy dzień świąt. a tak ogólnie, to spokojnie Ulik, baby to by chcialy wszystko od razu ;) Odpowiedz Ja bym wysłała mu życzonka świateczne i poczekała aż on zrobi kolejny krok. Najgorsze jest moim zdaniem narzucanie się a taka lekka obojętność ponoć działa na facetów /zreszta na kobiety też :) / Odpowiedz Ulik napisał(a): ojej nie no chyba az tak żle nie jest ;) zapewne nie ale ja pesymistka jestem zdeklarowana 8) a jemu daj troche czasu, rodziny pewnie tez juz troche nie widzial niech sie nacieszy i odpocznie, to sam sie odezwie :) Odpowiedz agunia85 napisał(a):kiedys poznalam na nacie podobnie zalatanego faceta, okazalo sie pozniej ze ma zone i malutkie dziecko ale lubi sie czasem rozerwac lol na szczescie stanelo tylko na telefonach i smsach nie zebym krakala.... ;) ojej nie no chyba az tak żle nie jest ;) wierze ze pracuje, ze jest zalatany ale moze gdyby chciał to by znalazl chwile chocby na smsa Odpowiedz dziękuje za odpowiedzi i proszę o jeszcze w miarę możliwości :) dodam, ze facet był 2 lata sam.. i faktycznie nazbierał sobie tyle zajęc (praca, studia, angielski, taniec itp) by zajmowac sobie wolny czas... moze gdy pojawilam sie ja jako potencjalna partnerka/kolezanka (?) to trudno mu wygospodarowac.. nie mniej jednak gdy sie spotykalismy, on dzownił, proponowla to kolecja,e to spacer, to do restauracji, kawiarni, tu i tam.. pisal smsy z podziekowaniami, pisla ze mu sie podoba.. ale zawsze w wolnym czasie, jakos wieczorami, w weekendy.. czasem choc na chwile po 22.. gdy wracal np z zajec ze studiow.. (sam proponowal takowe spotkania, nie ja) Zdecydowanie widac bylo ze mu zalezy ostatnio spotkalismy sie w srode, bylo rownie miło jak wczesniej, pozyczyl mi ksiazke wiec tak czy owak musimy sie spotkac bym mu ją mogla oddac ;) mam nadzieje ze to nie koniec naszej znajomosci.. ale smuci mnie takie zachowanie i te jego zabieganie :( a ja boje sie ze JUZ wyszlam na nadgorliwa wariatke ;( Odpowiedz kiedys poznalam na nacie podobnie zalatanego faceta, okazalo sie pozniej ze ma zone i malutkie dziecko ale lubi sie czasem rozerwac lol na szczescie stanelo tylko na telefonach i smsach nie zebym krakala.... ;) Odpowiedz ja dalabym sobie spokoj, jak bedzie chcial to moze wtedy, ale z łaską ;) Odpowiedz IMHO nie robić absolutnie NIC :) Już i tak zrobiłaś dużo: Ty zadzwoniłaś, Ty wysłałaś SMSa - wystarczy... Będzie zainteresowany, to skontaktuje się mimo zabiegania, nie będzie zaintersowany - nie ma sensu go zao pozorowania owego zainteresowania zmuszać ;) 8) Odpowiedz Odezwać się jutro z życzeniami, telefonicznie bądź smsem. Złożyć życzenia i pod żadnym pozorem nie nawiązywać już w żaden sposób do spotkania. Nic więcej bo właśnie wyjdziesz na nadgorliwą i lekko napastliwą a to skutecznie odstasza. Okolice świąt to nienajlepszy czas na jakiekolwiek randki, spotkania, umawianie się - to moment kiedy faktycznie z wolnym czasem jest krucho. Jeśli znajomy jest zainteresowany kontynuowaniem znajomości- spokojnie, nie nalegaj, powinien odezwać się po świetach. Jeśli nie- i tak nic nie zdziałasz. Odpowiedz Odpowiedz na pytanie

Wierze Ci, wg mnie jak takie coś Ci powiedział to go olej dla własnego dobra, bo co będzie raz z Tobą a raz z nią. Jak do tamtej chce wrócić to niech wie, że z Tobą to już droga

Odp: Facet, który jeździ drogim samochodem. nbm napisał/a: Jeśli do wszystkiego doszedł sam, to nie ma w tym nic złego. Zamiast kupić sobie pospolite i bez wyrazu VW, Skode czy Forda, wybrał auto z duszą i ponadprzeciętnym designem. Auto z duszą to z pewnością nie Porsche czy Lamborghini, chyba że to modele zabytkowe.

7o1M.
  • tbgm8fv1nu.pages.dev/91
  • tbgm8fv1nu.pages.dev/34
  • tbgm8fv1nu.pages.dev/86
  • tbgm8fv1nu.pages.dev/22
  • tbgm8fv1nu.pages.dev/1
  • tbgm8fv1nu.pages.dev/55
  • tbgm8fv1nu.pages.dev/27
  • tbgm8fv1nu.pages.dev/23
  • facet ktory nie ma dla mnie czasu bo pracuje